XVII Sympozjum Odonatologiczne w Bornem Sulinowie na obszarach byłego poligonu Borne Sulinowo oraz czynnego poligonu Nadarzyce 10-13 czerwca 2021 r. na podstawie notatek Anny Rychłej i Bogusława Daraża opatrzone zdjęciami: Bogusława Daraża, Ryszarda Orzechowskiego i Anny Rychłej |
|
Diana na łowach — rzeźba umieszczona na dachu Domu Oficera, który został zbudowany przez Niemców w latach 1934-36, jako reprezentacyjny budynek garnizonu Gross Born. Mieściła się tu między innymi szkoła żołnierzy Wermachtu, hotel, kasyno, kantyna. W latach 1945-92 budynek pełnił funkcję centrum kulturalnego miasteczka, w jego wnętrzu znajdowała się restauracja, kino oraz wielka sala koncertowa mogąca pomieścić nawet około 1000 widzów. W lutym 2010 r. budynek całkowicie spłonął, a co nie uległo zniszczeniu w pożarze, rozkradli złomiarze. (foto Ryszard Orzechowski) | |
W tym roku Organizatorami Sympozjum są Maria Gołąb i Szymon Śniegula. Oboje są w pewnym sensie rekordzistami, bo organizowali to spotkanie przez dwa lata. W zeszłym roku mieliśmy się spotkać w tym samym miejscu, niestety przeszkodziła nam w tym pandemia COVID-19. Obecnie pandemia zelżała, ludzie się poszczepili i spotkanie mogło dojść do skutku. Większość uczestników dojeżdża póżnym popołudniem 10 czerwca, kwaterujemy się w urokliwym miejscu o nostalgicznej nazwie „Galeria PRL”, oprócz pokojów mamy tu do dyspozycji salę konferencyjną i duży teren na świeżym powietrzu; często towarzyszy nam przemiły gospodarz — Pan Józef, który jest także skarbnicą wiedzy o Bornem Sulinowie i chętnie opowiada nam różne historie. Jemy obiadokolację i rozpoczyna się ciąg rozmów po dwuletniej rozłące do późnego wieczora. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po sesji referatowej wyruszamy w teren, pierwszym punktem naszego planu jest otrzymanie zezwolenia na poruszanie się po terenach czynnego poligonu wojskowego. W tym celu udajemy się do Nadarzyc. |
|
O godzinie 10.00 zamaskowani docieramy do jednostki wojskowej 21 Centralnego Poligonu Lotniczego w Nadarzycach, tu otrzymujemy zgodę na odwiedzenie wybranych punktów terenowych. Ale na wstępie odbywamy szkolenie z zakresu przebywania oraz poruszania się po terenie poligonu. Po szkoleniu udajemy się na pierwsze stanowisko (1) w eskorcie oficerów ochrony poligonu. (foto Anna Rychła) |
|
|||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
| ||||||||||||||||||||||||
|
|
|
|
|
|
|
|
Trzecie stanowisko z rozległym płem sfagnowym wokół zbiornika. Wśród torfowców spotykamy piękne okazy chronionej rosiczki okrągłolistnej Drosera rotundifolia L. (foto Ryszard Orzechowski) |
|
|||
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po obiadokolacji czas wolny: niektórzy idą się przejść trochę po mieście, lub w wzdłuż J. Pile, niektórzy wolą spędzić czas na rozmowach w Galerii PRL-u, niedaleko ośrodka znajduje się zejście do Jeziora Pile i pomost, spędzamy tam chwilę w szerszym gronie; po czym Ania i Kuba idą popływać kajakiem po jeziorze (zdjęć nie ma, bo nie zabrali aparatu). Podczas tego wypadu obserwują polujące A. parthenope i C. aenea, mimo że słońce już zaszło i zapada zmrok. |
|
|
Audytorium. Siedzimy w odległościach zalecanych przez Ministerstwo Zdrowia w związku z ciągle panującą pandemią COVID-19. (foto Bogusław Daraż) |
|
|
|
|
Po referatach wyruszamy w teren — pogoda się trochę zbuntowała, jest pochmurnie i zdecydowanie chłodniej niż wczoraj, ale na szczęście nie pada. Tym razem jedziemy na Diabelskie Pustacie będące wprawdzie niezwykle ciekawym przyrodniczo obszarem, na którym jednak nie będziemy obserwować ważek. Kolejny punkt, też nie jest związany z naszymi obserwacjami. |
|
|
|
|
|
Zdjęcie grupowe robimy na Diabelskich Pustaciach korzystając z dobrego miejsca i światła. Od lewej z przodu: Piotr Mikołajczuk, Paweł Czechowski, Anna Rychła, Maria Gołąb, Grzegorz Tończyk, Alicja Miszta, Rafał Bernard, Nikola Góral. Od lewej z tyłu: Bogusław Daraż, Ryszard Orzechowski, Szymon Śniegula, Mateusz Raczyński, Jacek Dumański, Alicja Dubicka, Andrzej Antoł, Magdalena Jędro, Grzegorz Jędro, Małgorzata Goc, Jakub Szymański (foto Bogusław Daraż) |
W latach 30. XX w. istniała tu osada niemiecka Westfalenhof, w czasie II wojny światowej był tu najpierw stalag, później oflag Gross Born. Po wojnie rozebrano 50 zabudowań niemieckich, a cegły wywieziono na budowę Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie. Następnie miejsce to zajęła Armia Czerwona budując tu bloki mieszkalne dla żołnierzy z poligonu, punkt medyczny, garaże, sklepy i kino. Do 1992 roku w Kłominie mogło żyć nawet 5 tysięcy mieszkańców, dziś jest to miasto-widmo. Obecnie Kłomino ma 11 mieszkańców, Są to dwie rodziny zatrudnione w leśnictwie. |
|
|
Tym razem wybieramy się nad wodę płynącą: jest to rzeka Piława — pierwszy eksplorowany przez nas odcinek znajduje się poniżej szeregu tam na rzece; nurt jest wartki ale woda ciepła (nagrzana wcześniej w rozlewiskach); brodzimy w wodzie wzdłuż i wszerz; uwagę przykuwają nie tylko ważki, ale i skójki gruboskorupowe Unio crassus oraz krasnorosty hildebrandia rzeczna Hildenbrandia rivularis; Rafał objaśnia nam wszystko z wielkim zapałem. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Po posiłku część grupy (Ania, Boguś, Alicja, Kuba, Małgosia i Magda) decyduje się iść na kajaki — cel: znowu jezioro Pile. Tu dokonują obserwacji ważek na stanowisku 9 przy wyspie. Pozostali uczestnicy Sympozjum spędzają czas wolny na rozmowach w ośrodku. |
|
|
|
|
|
Pozostaje serdecznie podziękować naszym Gospodarzom za świetnie zorganizowane Sympozjum, życzyć sobie nawzajem, abyśmy bez przeszkód spotkali się za rok. Z nowych ogłoszeń można jedynie odnotować to, że ustalono miejsce następnego Sympozjum: jest to Przemkowski Park Krajobrazowy — no i po tym się rozjeżdżamy. W drodze powrotnej Ryszard Orzechowski i Anna Rychła odwiedzają jeszcze każde z nich po jednym stanowisku robiąc tam zdjęcia i obserwacje ważek. |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|